Kącik psychologa
porady, gry i zabawy
wsparcie Rodziców
Agresja u dziecka
Co powoduje, że dzieci są, bywają agresywne?
Aby odpowiedzieć, powinniśmy zdać sobie sprawę z tego, że agresja powstaje nie tylko przez naśladowanie, modelowanie zachowania innych (rodziców, kolegów, bohaterów bajek, filmów), ale też w wyniku niezaspokojonych potrzeb. Nie chodzi tu oczywiście o to by zaspokajać wszystkie potrzeby (zachcianki) dziecka. Są jednak potrzeby, które wymagają zaspokojenia bezwzględnie. Jedną z nich jest potrzeba bezpieczeństwa, którą można zaspokajać tylko w kontaktach z innymi ludźmi. Dlatego środowisko, w którym żyje dziecko powinno być przewidywalne, uporządkowane z jasno określonymi regułami. Bezpieczne bywa to, co znamy, na co możemy wpłynąć. Potrzebne jest przy tym okazywanie miłości, na którą składa się: troska, zrozumienie, uznanie ważności, wywołujące wiarę we własne możliwości, akceptacja dająca poczucie wartości.
Drugą potrzebą jest potrzeba aktywności, poznawania, samodzielności. Niezaspokojenie powyższych potrzeb jest główną przyczyną stosowania przez dzieci różnych zachowań, które mają na celu zaspokojenie ich. Niektóre dzieci będą płakać, zamykać się w sobie, podporządkowywać się innym a pozostałe będą agresywne.
Zachowania agresywne pojawiają się już u małych dzieci i jeżeli zostaną nagrodzone, to utrwalają się jako dobry sposób obniżania napięcia i zaspokojenia potrzeby (pamiętamy, że nagradzanie to też poświęcanie uwagi). Natomiast karanie niepożądanych zachowań zwiększa zagrożenie, podnosi napięcie emocjonalne i w rezultacie utrwala zachowania agresywne. Ignorowanie zachowań agresywnych, przy możliwie pełnym zaspokojeniu potrzeb dziecka i jednocześnie nagradzanie zachowań pożądanych stanowi drogę lepszą, bardziej skuteczną (cyt. J. Grochulska Reedukacja dzieci agresywnych). W miarę jak dzieci rosną poszerzają krąg swoich znajomości i wchodzą w nowe sytuacje. Mogą być one źródłem niepokoju i zachowań agresywnych. Dzieci nie potrafią zaspokajać swoich potrzeb z jednoczesnym uznawaniem cudzych potrzeb. Pragną kontaktów, lecz nie potrafią zgodnie współdziałać. Dobrze więc, jeśli trudnej sztuki nawiązywania i podtrzymywania kontaktów międzyludzkich dziecko uczy się drogą prób i sukcesów. Metody prób i błędów potęgują tylko konflikty i zachowania agresywne. Sukcesy uczą społecznie akceptowanych sposobów zachowania się.
Stwarzajmy więc dzieciom jak najwięcej okazji do osiągania sukcesów w kontaktach z ludźmi. Organizujmy spotkania z tymi, którzy lubią i potrafią rozmawiać z dziećmi. Proponujmy współpracę w zajęciach domowych, chwaląc za każde zadanie, dziękując za pomoc. Stwarzajmy okazję
do różnego rodzaju wyrażania życzliwości, zainteresowania cudzymi problemami, wyrażania zrozumienia, wdzięczności, uznania i podziwu dla cudzej sprawności, pocieszania, dodawania otuchy potrzebującym jej, przyznawania się do winy. W zabawie lub przy czytaniu bajki można podejmować próby wyjaśniania złych zachowań, wskazywać na podobieństwo przeżyć i uczuć, szukać wyjść
z trudnych sytuacji. Pozwólmy dzieciom przeżywać i uczmy je wyrażać uczucia. Sami bądźmy przykładem prospołecznych zachowań i asertywnych sposobów rozwiązywania konfliktów. Jeżeli chcemy, aby pozytywne zachowanie utrwaliło się, nagradzajmy je okazując aprobatę, zadowolenie oraz stosując pochwały.
Psycholog Ewa Witkoś
Asertywność przedszkolaka
Rozwój kompetencji społecznych stanowi bardzo ważną rolę w życiu dziecka od najmłodszych lat. Jest niezbędny dla prawidłowego rozwoju. Dzieci różnią się między sobą w zależności od osobowości. Mogą być wycofane, delikatne lub przeciwnie, zbuntowane, impulsywne. Nie należy na siłę zmieniać natury dziecka lecz pomóc mu modyfikować zachowania tak, by potrafiło poradzić sobie w sytuacjach problemowych.
Jedną z centralnych umiejętności w zachowaniach społecznych jest asertywność. Brak asertywności związany jest z nieumiejętnością wyrażania własnych emocji i poglądów, nieumiejętnością prowadzenia rozmów, komunikowania się, z postawą bierną lub agresywną. Część dzieci, która nie potrafi zadbać o własne potrzeby przyjmować będzie postawę bierną i podporządkowywać się z obawy przed odrzuceniem, utratą kolegów. Rezygnacja z własnych potrzeb powoduje lęk w kontaktach społecznych. W tym przypadku należy liczyć się z lekceważeniem otoczenia i wzrastającym u dziecka poczuciem niemocy i niższości.
Dziecko z postawą agresywną broni swoich potrzeb kosztem innych, bojąc się porażki popada we frustrację. Samoocena tych dzieci jest nieadekwatna, albo zaniżona, albo zawyżona. Nie radzi sobie z własnymi emocjami a to z kolei prowadzi do konfliktów i odrzucenia przez środowisko rówieśnicze.
Asertywność to szacunek dla siebie i innych, umiejętność wyrażania własnych emocji
i potrzeb. Dzieci potrzebują drogowskazów, wzorów do naśladowania dlatego ważne jest, by rodzic przyjmował takie postawy, jakie chce u dziecka ukształtować i był przewodnikiem, partnerem w budowaniu autonomii dziecka. Rozwija się ona od narodzenia w relacjiz bliskimi. Początkowo w pełni zależny niemowlak zmienia się z wiekiem w autonomiczną osobę. Dwulatek potrafi nazwać swoją odrębność określając rzeczy jako „moje”, często buntuje się mówiąc „nie”, trzylatek mówi” ja” o sobie i wie, że jest odrębnym bytem.
W procesie budowania autonomii ważna jest samodzielność, która pozwoli dziecku zdobywać doświadczenie, rozwijać umiejętności, pokonywać przeszkody. Często rodzice przepełnieni troską i obawą o bezpieczeństwo stosują zakazy, które ograniczają rozwój społeczny. Zdarza się, że stawiają nadmierne wymagania lub nie rozumieją i lekceważą dziecięce potrzeby, okazują wyższość lub reagują niekonsekwentnie w zależności od własnego nastroju. Autonomia daje dziecku poczucie samoakceptacji i niezależności. Mając możliwość decydowania, samodzielnego działania, dziecko ma możliwość zobaczyć i poczuć skutki oraz nauczyć się odpowiedzialności. Robi to oczywiście pod opieką dorosłego, który udziela mu wskazówek, rozmawia, wyjaśnia, podpowiada, daje rozumną swobodę uwzględniając potrzeby dziecka i jego możliwości. Oczywiście inny zakres samodzielności będzie dla trzylatka, inny dla sześciolatka. Budowanie autonomii, to nie pozwolenie na „robienie
co chcę”. Pomoc w kształtowaniu jej, to wspieranie dziecka, okazywanie pozytywnych emocji ale również pozytywna dyscyplina polegająca na stosowaniu jasnych reguł i zasad, które powodują, że świat dziecka staje się przewidywalny i przez to bezpieczny. Chcesz pomóc swojemu dziecku? Argumentuj swoje polecenia, słuchaj uważnie dziecka, pozwól mu wyrażać swoje zdanie i podejmować decyzje, okaż szacunek dla jego poglądów, bądź konsekwentny, pokaż, że rozumiesz jego potrzeby, akceptuj dziecko takie jakim jest, daj mu miłość wyrażoną poprzez czas i uwagę. Tak traktowane dziecko nauczy się, że ma prawo
do wyrażania swoich potrzeb ale jednocześnie łatwiej pogodzi się z tym, że nie zawsze i nie wszystkie mogą być spełnione, bo należy uwzględnić potrzeby innych. Nauczy się, że trzeba rozmawiać, wyjaśniać swoje stanowisko, negocjować w celu uzyskania konsensusu.
Ewa Witkoś
Bajkoterapia
Rodzice szukają pomocy dla swoich dzieci u psychologów z powodów różnych trudności, które albo doskwierają im, albo ich dzieciom. Należą do nich między innymi trudności wychowawcze, zaburzenia zachowania, emocji, nadpobudliwość, zaburzenia nerwicowe, lękowe, związane ze stresem, psychosomatyczne. Zdarza się, że źródło tych kłopotów tkwi w systemie rodzinnym i wówczas najskuteczniejszą formą pomocy dziecku jest terapia rodziny. Czasami rodzicom wystarczy psychoedukacja, aby dowiedzieli się jak postępować z dzieckiem, zobaczyli, które z ich zachowań utrwalają niepożądane objawy, nauczyli się innych sposobów reakcji. Dla dzieci najbardziej odpowiednie są techniki zabawowe, relaksacyjne, odreagowujące, wizualizacje, techniki wykorzystujące fantazję, metaforę. Pozwalają one poznać i nazwać swoje emocje, pozbyć się złości, wyrazić potrzeby i myśli w bezpieczny dla siebie sposób, spojrzeć na siebie inaczej. Psychoterapia ma na celu nie tylko pomoc w niwelowaniu zaburzeń, trudności emocjonalnych, ale też zwiększenie odporności psychicznej dziecka, rozwój inteligencji emocjonalnej i społecznej.
Niejednokrotnie same rozmowy z dziećmi na temat ich lęków i stresów, nieradzeniem sobie
z sytuacjami życiowymi nie wystarczają. Wtedy należy sięgnąć po bezpieczną i przyjemną metodę pracy z dziećmi jaką jest arteterapia, czyli leczenie przez sztukę. Jedną z jej form jest bajkoterapia. Jest to forma pomocy, po którą każdy rodzic może sięgnąć w domu. Sądzę, że w każdym domu znajdzie się dużo „bajek z podtekstem” czyli bajek zajmującymi się różnymi problemami dziecięcego życia. Można je podzielić na relaksacyjne, psychoedukacyjne
i psychoterapeutyczne. Bajki psychoedukacyjne mają na celu zmianę pewnych zachowań dziecka, dają wzorce zachowań. Bajki psychoterapeutyczne mają na celu kompensację niezaspokojonych potrzeb, podniesienie samooceny. Znajdują one zastosowanie w sytuacjach trudnych emocjonalnie, po przeżyciach. Bajki relaksacyjne mają za zadanie odprężyć, zrelaksować lub ukierunkować do znalezienia odpowiedniego miejsca wyciszenia, zredukować napięcie mięśniowe oraz usunąć zmęczenie. Akcja takich bajek powinna być spokojna, w tle cicha muzyka, a sam czytający zrelaksowany. Polecam kilka stron internetowych i pozycji najczęściej wybieranych:
– Bajki zasypianki Paweł Księżyk (http/bajki-zasypianki.pl)
– Bajki terapeutyczne cz.1 i cz.2 Maria Molicka
– Bajki, które leczą cz.1 i cz.2 Doris Brett
Można również sięgnąć po klasykę:
– Brzydkie kaczątko Andersena – kształtujące postawę tolerancji i akceptacji wobec odmienności
– Lew i mysz, Ezopa – stymulujące poczucie własnej wartości,
– Paweł i Gaweł Aleksandra Fredry w rozpoznawaniu sytuacji konfliktowych i emocji
z nimi związanymi
– Wilk i siedem koźlątek braci Grimm do wyczulenia na zachowania innych osób
– książki poświęcone emocjom typu, Zazdrość i wyścig Żółwi, Złość i Smok Lubomit, Strach o Pogromca Potworów, Smutek i Zaklęte miasto Wojciecha Kołyszki i Jovanki Tomaszewskiej.
Rozmowy między rodzicem a dzieckiem mogą stworzyć okazję do tego, by obie strony mogły poznać potrzeby we wzajemnych relacjach. Czytanie bajek pozwala na lepsze poznanie i rozumienie emocji, rozumienie świata, budowanie pozytywnego myślenia, pracę nad wyobraźnią. Bajki sprawiają, że dzieci nie czują się samotne ze swoimi kłopotami, widzą, że inni też mają trudności. Pozytywne zakończenie bajek buduje również nadzieję dziecka i wiarę we własne możliwości. Rodzic może również samodzielnie przypomnieć sobie, które bajki w dzieciństwie dobrze wspomina, przynosiły ulgę, były lubiane. Bajki rozwijają wyobraźnię, inteligencję, a także wpływają na rozwój emocjonalny, poznawczy i społeczny. Ponadto są świetną okazją do budowania dobrego kontaktu z dziećmi. Zachęcam do wspólnego czytania.
Psycholog Ewa Witkoś
Granice, reguły i zasady
Każdy z nas, rodziców marzy o dobrej przyszłości dla swojego dziecka. Chcielibyśmy, aby nasze pociechy były zdrowe, pogodne, radosne, otwarte na świat i na ludzi, żeby potrafiły być twórcze i umiały radzić sobie z problemami, żeby dobrze się uczyły, a później realizowały swoje zdolności i marzenia w życiu dorosłym. Jak to zrobić?
Wszyscy byliśmy dziećmi, których rodzice chcieli wychowywać jak najlepiej, stosując różnorodne metody wychowawcze: od surowego autokratyzmu poprzez nadmierną opiekuńczość, aż po tak zwane „wychowanie bezstresowe”. Dzisiaj część z nas wychowuje pociechy świadomie inaczej, nie chcąc powielać błędów rodziców lub wręcz odwrotnie, przenosi te wzorce na swoje dzieci w myśl zasady „mój ojciec tak robił i wyrosłem na porządnego człowieka”.
Współczesne wychowanie jednak jest już inne, otwarte na zmiany i doskonalenie. Rodzice są bardziej samokrytyczni i poszukujący porad, chętni do dzielenia się obawami i wątpliwościami. Większość z nas przyznaje swoim dzieciom prawo do rozwoju osobowości, pomaga w kształtowaniu zdolności. Chcemy wychowywać bez surowego karania, bez strachu i zastraszania. Zapewniamy dzieciom coraz większy materialny dobrobyt, stosujemy coraz więcej zachęt, wszystkiego więcej niż my doświadczyliśmy. Wiele wykształconych matek porzuca swoje zawodowe kariery po to, by jak najwięcej czasu być z dziećmi, inne pracując zawodowo, jak Tytanki próbują pogodzić wszystkie obowiązki. Tak wiele zaangażowania, a mimo to zdarzają się porażki. Szukając pomocy sięgamy po literaturę fachową i często czujemy się zagubieni próbując dostosować teorię w praktyce – co jest wyzwaniem, zwłaszcza, że co autor to trochę inna koncepcja. Wszystko to zwiększa naszą niepewność, a musimy pamiętać, że nasza niepewność odbija się na postępowaniu z dziećmi. Kiedy rodzice sami dobrze nie wiedzą czego chcą i obawiają się konsekwentnego działania „rządy” przejmują dzieci. Obojętnie czy mają kilka miesięcy, czy kilka lub kilkanaście lat. Wychowanie dzieci jest trudnym i odpowiedzialnym zadaniem jednak może być najbardziej radosnym, twórczym i satysfakcjonującym byciem z dzieckiem. Wszyscy kochamy nasze dzieci, lecz oprócz miłości i dobrego przykładu dzieci potrzebują;
Potrzeba bezpieczeństwa, w każdym wieku dziecka zaspokajana jest wówczas, gdy dziecko postrzega i odczuwa świat wokół siebie jako przyjazny, uporządkowany i przewidywalny. Dziecko czuje się bezpieczne, gdy ma jasno określone granice i „reguły gry”, wie co mu wolno a czego nie. Przewidywalność oznacza między innymi, że w rodzinie jest jasno określona hierarchia wartości, istnieje stabilność zasad, a także to, że można przewidzieć sekwencje wydarzeń i zachowań poszczególnych członków rodziny. Uczymy dzieci norm i reguł poprzez egzekwowanie wymagań, pozwolenie na poniesienie konsekwencji przez dziecko własnych zachowań i przez pokazywanie praw rządzących światem fizycznym i społecznym. Reguł dziecko zaczyna się uczyć już w wieku niemowlęcym. W jaki sposób? Poprzez powtarzalność sytuacji i umiejętność obserwacji. Dzieci w drugim i trzecim roku życia nadal nie rozumieją co jest dobre, a co złe. Mogą jednak obserwować powtarzające się reakcje rodziców na swoje zachowanie i wyciągać wnioski. Na przykład: „kiedy wyrwę innemu dziecku jakąś zabawkę to mogę ją zatrzymać” lub „kiedy wyrwę innemu dziecku jakąś zabawkę to mama odbierze mi ją i odda właścicielowi”, „kiedy nie tknę obiadu, zamiast tego dostanę budyń czekoladowy” lub „kiedy nie tknę obiadu, muszę czekać na następny posiłek”, „jeżeli rzucę się na ziemię i będę krzyczeć, natychmiast dostaję to, czego chcę” lub „kiedy rzucę się na ziemię i krzyczę, mama natychmiast wychodzi z pokoju” (za: A. Kast – Zahn „Każde dziecko może nauczyć się reguł”). We wszystkich tych sytuacjach dziecko uczy się poprzez powtarzalność sytuacji i odpowiednio do tego dostosowuje swoje zachowanie. Uczy się też ponosić konsekwencje swoich zachowań. Nie podałam tu przykładów złych reakcji rodziców na zachowanie dzieci w postaci krzyku, klapsów czy innych nieadekwatnych kar ponieważ są nieskuteczne i niczego nie uczą.
W zdrowych rodzinach istnieją rozsądne ograniczenia i jasne, czytelne zasady, w niezdrowych rodzinach panuje chaos lub skrajna surowość. Stały, ale elastyczny system granic sprzyja wychowaniu dziecka, które ma poczucie bezpieczeństwa, jest asertywne i potrafi czerpać satysfakcję z kontaktów z ludźmi. Brak granic powoduje kłopoty w kontaktach z innymi ludźmi, przyjmowanie roli agresora lub ofiary oraz poczucie zagrożenia.
Pamiętajmy, że uczenie norm i reguł to tylko jeden z aspektów wychowania. Prawidłowa relacja rodzicielska powinna zawierać w sobie dwa aspekty. Tym drugim jest miłość, akceptacja i szacunek dla dziecka okazywane poprzez obdarzanie zaufaniem (czyli pozwalanie na samodzielność), poświęcanie dziecku czasu i uwagi, dostrzeganie jego starań i mocnych stron, szacunek dla jego uczuć i potrzeb oraz akceptację dla trudności i ograniczeń dziecka.
Psycholog Ewa Witkoś
Inteligencja emocjonalno - społeczna
Chciałabym dodać jeszcze kilka zdań na temat inteligencji emocjonalnej i społecznej.
Nie będę ich rozdzielać, bo ściśle łączą się ze sobą, a ten tekst, to nie traktat naukowy. W procesie kształcenia dzieci, rodzice i nauczyciele dużą wagę przywiązują do różnego rodzaju zdolności. Obserwują dziecko i cieszą się widząc, że przejawia ono zdolności matematyczne, plastyczne, muzyczne, lingwistyczne, że jest elokwentne, potrafi już pisać, czytać, liczyć, posiada dużą wiedzę o świecie. Zainteresowanie dorosłych koncentruje się głównie na rozwoju intelektualnym, ewentualnie ruchowym, chociaż mam wrażenie, że ostatnio również niedocenianym (a przecież brak zdolności kinestetycznych uniemożliwia wykonywanie różnych zawodów, choćby chirurga, fizjoterapeuty, stolarza i wielu innych.) Koncentrując się na umiejętnościach inteligencji umysłowej zapominamy o tym, że by odnieść sukces w życiu, głowa i serce muszą współpracować. Potrzebna jest dobrze rozwinięta inteligencja emocjonalna i społeczna, rozumiana jako samoświadomość, znajomość własnych uczuć i kierowanie się nimi w celu podejmowania zdrowych decyzji życiowych, skuteczne panowanie nad emocjami, zdolność motywacji, zachowania optymizmu mimo niepowodzeń, sprawna komunikacja werbalna i niewerbalna, umiejętność autoprezentacji, rozwiązywania konfliktów oraz empatia i troska.
Zajmijmy się tymi ostatnimi cechami, empatią i troską. Im bardziej wczuwamy się w sytuację kogoś znajdującego się w potrzebie, tym silniejsza jest chęć, aby mu pomóc. Po pewnych długotrwałych badaniach stwierdzono, że dzieci w wieku 5 – 7 lat, które były najmniej przygnębione cierpieniem matki, najczęściej stawały się aspołecznymi dorosłymi. Autorzy tych badań sugerują, że rozwijanie u małych dzieci zainteresowania potrzebami innych i troski o ich zaspokojenie może być skuteczną strategią zapobieganiu późniejszemu złemu zachowaniu. Troska skłania do wzięcia odpowiedzialności za to, co trzeba zrobić. Osoby takie chętniej współpracują z grupą, potrafią wyjść poza własne potrzeby i interes, są dobrymi przywódcami, menadżerami, osiągają postawione sobie cele. W dbaniu o potrzeby innych i działaniu zgodnie z nimi nie chodzi o to, by pomijać własne potrzeby, ale by umieć dostrzegać również potrzeby innych. W tym kontekście jeśli pomyślimy o integracji dzieci zdrowych z niepełnosprawnymi to dostrzeżemy, że o wiele więcej z tego procesu wynoszą dzieci sprawne. Podkreśla się, że integracja służy niepełnosprawnym, bo daje poczucie uczestnictwa, likwiduje izolację, stwarza możliwość lepszego rozwoju i nabywania umiejętności. Dla dzieci sprawnych integracja to ćwiczenie umiejętności społecznych, empatii, synchronii i troski. Nieprawidłowy rozwój inteligencji emocjonalnej i społecznej często prowadzi do zaburzeń zachowania, emocji, nastroju, zaburzeń łaknienia, depresji. Umiejętności społeczne, a zwłaszcza troska są specyficznym antidotum. Pamiętajmy również, że inteligencja emocjonalna sprawuje nadrzędną funkcję nad inteligencją umysłową. Bądźmy zatem dumni z emocjonalno – społecznych umiejętności naszych dzieci.
Życzę dużo troski
Ewa Witkoś
Oczekiwania wobec dzieci
Sądzę, że warto przypomnieć sobie, czego możemy oczekiwać od dzieci w zakresie ich umiejętności społeczno – emocjonalnych, a czego nie. Rozwój tych kompetencji jest dynamiczny i zależny od różnic indywidualnych, jednak oczekiwania nasze względem dzieci można podzielić na dwa okresy; wiek od 2 do 4 lat i od 4 do 6 lat.
Jeśli chodzi o młodszą grupę, to możemy oczekiwać od dzieci:
Nie oczekujmy od dzieci:
Natomiast, jeżeli chodzi o starszą grupę dzieci w wieku od 4 do 6 lat, to możemy oczekiwać:
Nie oczekujmy od dzieci w tym wieku:
Wydaje mi się ważne, by pamiętać o tym, że dzieci nie posiadają w pełni rozwiniętych kompetencji społeczno – emocjonalnych, a ich zachowania, które nam dorosłym sprawiają trudność, nie wynikają ze złej woli dziecka, ale właśnie z braku tych umiejętności. To my dorośli jesteśmy odpowiedzialni za to, by pomóc dzieciom je rozwijać.
Ewa Witkoś
Odkrywanie, eksperymentowanie, zabawa… Dlaczego to takie ważne dla rozwoju dziecka?
Już od chwili narodzin dziecko nieustannie odkrywa i eksperymentuje. Bada świat wszystkimi zmysłami, a dzięki temu zdobywa wiedzę i nowe doświadczenia. Codziennie poznaje odgłosy, smaki, faktury dotykowe, emocje, relacje społeczne itd. To ciągłe odkrywanie nieznanego jest wrodzoną potrzebą każdego malucha i tylko od nas zależy, czy będziemy ją w dziecku pielęgnować.
Dla nowonarodzonego maleństwa wszystko jest nowe. Musi poznać, rozróżnić, zapamiętać… ODKRYĆ! Każdy dźwięk, dotyk, wyraz twarzy mamy czy własne odczucia i reakcje. To niebywałe, ile nieznanych doświadczeń przetwarza w swym umyśle ten mały człowiek każdego dnia!
Niemowlę, odkrywając świat, rozwija się fizycznie (rośnie, przybiera na wadze, robi się znacznie sprawniejsze, jego ruchy stają się coraz dokładniejsze) i psychicznie (zdobywa wiedzę o ludziach, o sobie, o przedmiotach, coraz uważniej obserwuje, rozwija pamięć i myślenie, wzbogaca życie emocjonalne, kształtuje stosunek do różnych zjawisk). To bardzo ważne, abyśmy uczestniczyli w tym doświadczaniu jakże skomplikowanego świata… Abyśmy wspierali dziecko eksponując przyjemne i (przede wszystkim) bezpieczne formy nowych doznań… Abyśmy stymulowali jego rozwój.
Stymulacją jest zwykły kontakt z dzieckiem: ubieranie, kąpiel, karmienie, dotyk, masaż, spacer.
Niemowlę żywo reaguje na różne dźwięki, na pewno zaciekawi je pobrzękiwanie kluczy, tykanie zegara, pukanie palcami w pudełko czy rytmiczne klaskanie. Ciekawość dziecka wzbudzi strojenie min, kolorowe wstążeczki, delikatne kołysanie, masaż stópek, zanurzenie maleńkiej rączki we włosach mamy czy pogładzenie zarostu taty.
Nosząc niemowlę na rękach, możemy mu udostępnić mnóstwo wspaniałości do odkrycia. Pokazujmy różne przedmioty: świecącą lampę, odbicie w lustrze. Wyjrzyjmy za okno, zwracając uwagę na śpiew ptaków, kapiący deszczyk czy warkot motoru. Włączajmy i wyłączamy światło w pokoju, używajmy latarki, a podczas spacerów pozwólmy dziecku dokładnie i spokojnie przyglądać się wszystkiemu, co spotka na swojej drodze.
Dziecko obdarzone jest wewnętrznym, naturalnym popędem motywującym je do podejmowania takich działań, które najwyraźniej ujawniają się podczas spontanicznych aktywności. To najczęściej niekierowana, swobodna zabawa. Wpływa ona na rozwój koordynacji ruchowej, sprawności manualnych, zdolności poznawczych i językowych. Pierwsze formy zabaw ujawniają się już u kilkumiesięcznego malca i z czasem stają się coraz bardziej skomplikowane. Każde dziecko, podążając za swoim wewnętrznym popędem, prezentuje indywidualne upodobania do rodzajów i form aktywności sprawiających mu radość. Niejednokrotnie kilkuletnie dziecko samo potrafi określić, które sposoby spędzania czasu są dla niego ciekawsze, a które mniej.
Zabawy oferują dzieciom mnóstwo radości, poczucie spełnienia, a także kształtują wytrwałość i systematyczność w dążeniu do celu. Uczą pokonywania własnych słabości i wiary w siebie, podejmowania decyzji i dokonywania wyborów. Zabawa niewątpliwie wpływa również na poczucie wspólnoty i szacunku dla innych.
Nie da się przecenić korzyści rozwojowych płynących ze spontanicznej, niekontrolowanej zabawy, która w pełni zasługuje na miano najważniejszej aktywności wieku dziecięcego.
Zapewniajmy dziecku jak najwięcej własnej inicjatywy i kreatywności. Ważne jest uświadomienie sobie, że zabawką może stać się praktycznie każdy bezpieczny przedmiot. Nie należy hamować dziecięcej spontaniczności i twórczej inicjatywy. Podchwytujmy pomysły, doprowadzając w dyskretny sposób do coraz bogatszych i bardziej złożonych zabaw (dostosowanych do wieku i możliwości).
Dobrze jest zapewnić dziecku różnorodność zabaw i zabawek. Dlatego wspólnie turlajmy się, skaczmy, tańczmy, huśtajmy, malujmy, lepmy, ugniatajmy, masujmy, grajmy, budujmy, słuchajmy muzyki, czytajmy bajki, bawmy się z wierszykami!
Dzięki eksperymentowaniu maluch ma możliwość bycia odkrywcą, ma wpływ na rezultaty swoich działań, a co za tym idzie – ma poczucie sprawstwa. Nie musimy rozumieć wszystkich działań podejmowanych przez dzieci. Często są one dla nas mało logiczne lub wręcz pozbawione najmniejszego sensu, lecz nie znaczy to, że mamy przestać szanować ich potrzebę odkrywania świata. Jeśli tylko zadbamy, by działania malucha były bezpieczne, eksperymentowanie przyniesie mu ogromne korzyści.
Dzieci uwielbiają wykonywać eksperymenty i robią je wszędzie, gdzie tylko mogą: w domu, w piaskownicy, w kałuży, na placu zabaw… Co badają? Wodę, piasek, mąkę, mydło, podłogę, pilot, swoją stopę, patyczki, kamyczki… Można wyliczać w nieskończoność! Mają mnóstwo pytań i zagadek, a do tego ogromną wyobraźnię, by próbować (na swój sposób) je rozwiązać.
Niezwykłą przygodę podczas wykonywania doświadczeń przeżywają dzieci, które posiadają już zdolność myślenia przyczynowo-skutkowego (początek tej umiejętności pojawia się w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym). Starają się one zgłębiać nieznane zjawiska i zrozumieć efekt poszczególnych etapów swojego działania. Jednak niemniej dobrze podczas eksperymentów bawią się młodsze dzieci, które czerpią radość z samego przebiegu i obserwacji końcowych rezultatów swoich działań.
Eksperymentowanie wzbogaca dziecięce umiejętności, kształtuje charakter, ujawnia zdolności i predyspozycje, a także rozwija inteligencję. Określa zdolność do organizowania swoich działań, kierowania nimi i obserwowania efektów. Dzięki temu dziecko w przyszłości staje się osobą samodzielną i niezależną.
Najważniejsze jest bezpieczeństwo dziecka i to jest główna rola rodziców. Poza tym należy nie przeszkadzać, nie negować i nie pouczać, a raczej towarzyszyć i współtworzyć. Obserwować logikę małego odkrywcy, ponieważ niejednokrotnie może nas zaskoczyć!
Podsuwajmy dzieciakom ciekawe pomysły. Cała skarbnica eksperymentów znajduje się w Internecie. Czasami wystarczą dwa–trzy składniki wykorzystywane w każdym gospodarstwie domowym, aby stworzyć coś niezwykłego.
Źródło: strona internetowa: NATULI Dzieci są ważne
Bezpośredni link do artykułu: https://dziecisawazne.pl/odkrywanie-eksperymentowanie-zabawa/
Gotowość szkolna 1
Dziecko przygotowuje się do podjęcia nauki w szkole nie tylko w ostatnim roku pobytu w przedszkolu, ale przez cały czas. Rozwija się ruchowo, manualnie, grafomotorycznie, intelektualnie, emocjonalnie, społecznie, zdobywa wiedzę oraz umiejętności, kształtuje wrażliwość muzyczną, plastyczną itd. Dzieci uczą się przez naśladowanie i obserwację (dzięki kontaktowi z bardziej kompetentnymi osobami w środowisku społecznym) oraz przez własną aktywność. Rozwój poznaczy, emocjonalny i społeczny zależny jest od aktywności własnej dziecka, od tego w jakich warunkach przebiega, od ilości i rodzaju doświadczeń, im więcej dziecko podejmuje aktywności własnej – tym lepsza szansa na jego rozwój. Dlatego tak ważną sprawą jest, między innymi samodzielność, wszystko co dziecko samo zrobi. Samodzielność:
Badania Uniwersytetu im. A. Mickiewicza wykazały, że takie umiejętności jak hamowanie reakcji, elastyczność działania, pamięć operacyjna mają większy wpływ na możliwość osiągnięcia sukcesu szkolnego niż iloraz inteligencji. Nie wydaje się to być zaskoczeniem, przy powszechnej wiedzy o tym, że bez inteligencji emocjonalnej trudno jest w pełni wykorzystać inteligencję umysłową – a jednak zaskakujące jest, że nadal wydaje się być mało doceniane w praktyce! Podsumowując, do kompetencji niezbędnych w nauce szkolnej należą;
Przykładowe sposoby rozwijania powyższych kompetencji przedstawię w następnym artykule.
Ewa Witkoś-psycholog
Gotowość szkolna 2
W poprzednim tekście pisałam o tym, jakie kompetencje są ważne do osiągnięcia sukcesu szkolnego. Teraz chciałabym przedstawić sposoby rozwijania tych umiejętności niezbędnych w nauce szkolnej. Kompetencje te są ze sobą powiązane i mają wpływ na siebie.
Hamowanie reakcji czyli powstrzymywanie się od natychmiastowych reakcji
Kontrola emocji ( pamiętajmy, że dzieci nie wyrażają stanów emocjonalnych, nastrojów werbalnie jak dorośli ale poprzez działanie)
Koncentracja uwagi
Gotowość do poświęceń na rzecz nadrzędnego celu
Pamięć operacyjna
Inicjowanie i planowanie działań
Organizacja działań w przestrzeni i w czasie
Kompetencje metapoznawcze
* co zrobić, żeby było lepsze, np. coś, co się zrobiło
* dlaczego nie udało się ?
* analizowanie wytworów pod różnym kątem
* stosowanie różnych sposobów wykonania prac
* prosić dziecko o uzasadnienie np. wyboru itp.
* stosować kod rozwinięty; dlatego, że, skoro…, .bo,
Ważna jest nauka przez uruchamianie własnej aktywności dzieci i zapewnienie poczucia bezpieczeństwa.
Tematy te będą poszerzane w kolejnych tekstach, proszę o informacje zwrotne na temat tego,
co szczególnie państwa interesuje w kwestiach związanych z dziećmi.
Ewa Witkoś – psycholog
Adaptacja do przedszkola
Dobiegają końca przymusowe wakacje, powoli, kolejno będziemy wracać do przedszkola. Niektóre dzieci stęsknione będą wracały chętnie, inne mniej chętnie i będą potrzebowały okresu adaptacji, jak to zwykle bywa po dłuższej przerwie. Przyjdą też nowe dzieci i do ich rodziców chciałabym skierować te słowa. Piszę je teraz, by okres miesięcy letnich pozwolił na lepsze przygotowanie dzieci do przedszkola.
Powinniśmy pamiętać, że każdy człowiek, bez względu na wiek, potrzebuje jakiegoś czasu na przystosowanie się do nowych warunków. W tym czasie poszukuje sposobów rozwiązania swoich problemów, trudności, a wyraża się to różnymi zmianami w jego zachowaniu. Bądźmy więc cierpliwi i dajmy czas dzieciom na pełne zaakceptowanie nowej sytuacji, jednocześnie wspierając je.
Mam nadzieję, że większości dzieci uda się nas odwiedzić przed wrześniem, poznać panie, pomieszczenia, pobawić się z innymi dziećmi. Takie kontakty są bardzo ważne nie tylko dlatego, że dziecko ma okazję „oswoić się” z nowym miejscem i czuje się choć trochę bezpieczniejsze później.
Ważne jest również to, że ma ono okazję do kontaktów społecznych; poznaje nowe osoby, może je obserwować i próbować porozumiewać się. Wchodzi w większy krąg relacji społecznych niż jego własna rodzina. Wszelkiego rodzaju kontakty z innymi ludźmi, czy to będą dzieci z podwórka, czy znajomi, krewni rodziców oraz ich dzieci, zwiększają doświadczenia i umiejętności społeczne. Wiadomo, że dziecko jest zorientowane na kontakty z drugim człowiekiem od urodzenia, a aktywność małego dziecka jest zdominowana przez różne formy komunikowania się z osobami a nie z przedmiotami. Tak więc, poszerzanie przez dziecko swojego społecznego środowiska życia jest procesem naturalnym. Piszę to między innymi po to, by zmniejszyć ewentualne rozterki i obawy rodziców dotyczące celowości posłania dziecka do przedszkola.
Pamiętajmy, że nasze nastawienie emocjonalne jest „odczytywane” bardzo dokładnie przez dzieci i powielane. Jeżeli my będziemy zostawiać nasze dziecko w przedszkolu bez obaw i lęków, mając zaufanie do wychowawczyni i współpracując z nią, to dziecko również będzie spokojniejsze.
Nie obawiajmy się tak bardzo płaczu dziecka, jest to naturalny sposób redukowania napięcia, rozładowywania emocji. Towarzyszy często rozstaniu z rodzicem, ale szybko mija w ferworze zabawy. Dlatego pożegnania z dzieckiem powinny być krótkie, serdeczne bez okazywania niepewności, wątpliwości.
W procesie adaptacji dziecka do przedszkola ważną rolę odgrywa jego samodzielność oraz wiara w swoje możliwości, umiejętności. Poczucie „Ja umiem sam…”(ubrać, umyć, poszukać, zapytać, otworzyć, sięgnąć, poprosić) daje dziecku większą pewność siebie, niezależność, poczucie bezpieczeństwa. Nie czuje się ono wówczas tak bardzo bezradne i zagubione. Śmielej porusza się po nowym terenie, łatwiej nawiązuje kontakty i szybciej przystosowuje się. Uczymy więc dzieci samodzielności i okazujemy dumę ze zdobywanych przez nie umiejętności.
Ważne jest również to, by zapewnić maluchom spokojny, uporządkowany rytm dnia oraz przeznaczyć czas na wspólny spacer i czytanie bajek. Chaos, pośpiech, popędzanie, brak cierpliwości potęgują tylko zagubienie dziecka w nowej sytuacji jaką jest jego pójście
do przedszkola, a mamy do pracy. Proponuję również zredagowanie wspólnie z dzieckiem małej książeczki, na której będzie narysowany po jednej stronie plan dnia w przedszkolu
a po drugiej, równolegle plan dnia rodzica, np. gdy dziecko bawi się – rodzic pracuje, gdy dziecko je obiadek, mama, tata jedzie do przedszkola po syna, córkę. Może tę, wspólnie robioną „książeczkę” zabrać ze sobą do przedszkola, żeby w chwili tęsknoty zobaczyć co robi teraz mama, tata i zorientować się w upływającym czasie. Łatwiej adoptują się dzieci z większym poczuciem bezpieczeństwa, które odbierają świat jako przewidywalny, a to zapewniają jasne zasady i reguły panujące w jego otoczeniu. Dlatego dobrze jest odbierać dzieci o ustalonych porach, początkowo skracając czas pobytu w przedszkolu, jeśli to możliwe. W razie trudności, pytań, wątpliwości będziemy na bieżąco państwa informować, wspierać w bezpośrednim kontakcie.
Do zobaczenia w Przedszkolu.
Ewa Witkoś-psycholog